Franciszek Smuda przed meczami Lecha z Dudelange: Jeśli nie będzie awansu, można zgasić światło i zamykać klub
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 18-08-2022 10:00

"Kolejorz" dziś podejmie luksemburski Dudelange w pierwszym meczu czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Mistrz Polski wcale nie jest uznawany za faworyta tej rywalizacji, gdyż fatalnie rozpoczął obecny sezon. Na temat aktualnej sytuacji Lecha Poznań głos zabrał Franciszek Smuda.
Były selekcjoner reprezentacji Polski nie chciał wskazywać winnych kiepskiej dyspozycji zawodników "Kolejorza". Podkreślił jednak, że problemem w polskich klubach są zbyt często zmiany na stanowisku szkoleniowca.
- Lech już dosyć szczęśliwie zdobył mistrzostwo Polski, gdy miał furę szczęścia na finiszu, bo Raków był silniejszy. Gdyby nie zremisował meczu z Cracovią, to byłby mistrzem, ale mniejsza z tym. Lech miał i ma największy potencjał, ale jego gra w tym sezonie jest bardzo szarpana. Dlaczego tak się „mordują” w swojej grze, tego nie wiem. Nie wypowiadam się, żeby nikogo nie skrzywdzić - powiedział Smuda
- Problemem nie tylko Lecha, ale innych polskich drużyn, są zmiany trenerów co rok albo częściej. Jeśli mam koncepcję i przygotowuję zespół w okresie zimowym, letnim, to później wiem, co zmienić za rok. Taka kontynuacja musi być, a przykładem jest praca trenera Papszuna w Rakowie - podkreślił trener Wieczystej Kraków w rozmowie z "Super Expressem".
Franciszek Smuda, mimo wszystko, wierzy w awans Lecha do fazy grupowej LKE i nie wyobraża sobie innego scenariusza.
- Przez myśl mi nie przechodzi, że może być inaczej. Jeśli tak by się stało, to można wtedy zgasić światło i zamknąć klub. Wiem, że kiedyś Luksemburczycy wyeliminowali Legię, ale myślę, że Lech, wiedząc o tym, ich nie zlekceważy - podsumował Franciszek Smuda.
Źródło: Super Express