Były reprezentant Polski nie chce Piszczka w kadrze. "Chcąc jeździć samochodem, trzeba mieć prawo jazdy"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 27-01-2023 12:00

Wszystko wskazuje na to, że Łukasz Piszczek będzie jednym z asystentów Fernando Santosa w reprezentacji Polski. Przeciwnikiem tej kandydatury jest Paweł Kryszałowicz, były członek kadry narodowej. W rozmowie z "TVP Sport" przyznał, że są lepsi kandydaci od byłego gracza Borussii.
Asystentami Santosa mają zostać Łukasz Piszczek oraz Tomasz Kaczmarek. Obaj dostali propozycję pracy od PZPN. Paweł Kryszałowicz uważa, że obaj nie zasługują na taką nominację.
- Łukasz Piszczek nie jest jeszcze trenerem. Nie ma przecież "papierów". Chcąc jeździć samochodem, trzeba mieć prawo jazdy. Żeby być szkoleniowcem, należy mieć licencję, a "Piszczu" na tę chwilę jej nie ma. Absolutnie nie mam nic przeciwko Łukaszowi, bo był doskonałym piłkarzem, który trenował pod okiem wielkich trenerów. Na pewno wiele się od nich nauczył - powiedział Kryszałowicz.
- Jest to osoba, która w przyszłości może być świetnym szkoleniowcem, ale dzisiaj jego kandydatura nie jest do końca poważna. Nie ma przecież uprawnień, dlatego nie popadajmy w skrajność. Niech najpierw zda egzamin i wówczas zostanie pełnoprawnym trenerem. Wtedy będzie można rozważać, czy powinien być asystentem nowego selekcjonera - dodał.
Kryszałowicz twierdzi, iż zdecydowanie lepszym wyborem od byłego trenera Lechii byłby choćby Jacek Magiera.
- Udowodnił, że jest świetnym fachowcem, gdy pracował m.in. w Legii Warszawa. Jest to trener z wizją i mógłby być selekcjonerem za kilka lat. Zebrałby doświadczenie przy Santosie. Dlaczego by jemu nie zaproponować takiego stanowiska? Jest w zawodzie dłużej niż Kaczmarek. Są to dla mnie dziwne ruchy, ale na szczęście ja o nich nie decyduję - zakończył.
Źródło: TVP Sport