Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Kosta Runjaić po zwycięstwie Legii z Rakowem: Spotkanie było dobrą wizytówką Ekstraklasy i całej polskiej piłki

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 02-04-2023 8:15
Kosta Runjaić po zwycięstwie Legii z Rakowem: Spotkanie było dobrą wizytówką Ekstraklasy i całej polskiej piłki

Legia Warszawa wygrała 3:1 z Rakowem Częstochowa w meczu 26. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Po ostatnim gwizdku arbitra głos zabrali szkoleniowiec i piłkarze stołecznej ekipy.

Kosta Runjaić:

- Za nami ciężkie spotkania. Obydwa zespoły dobrze grały w piłkę. Ten mecz wyglądał tak, jak się tego spodziewaliśmy. Drużyny dały z siebie wszystko, a to spotkanie było dobrą wizytówką Ekstraklasy i całej polskiej piłki. Bardzo zależało nam na tym, żeby ten mecz zakończyć prawdziwym zwycięstwem - nie tylko trzema punktami, ale również trzema punktami zdobytymi w dobrym stylu. Gratuluję mojemu zespołowi, który włożył dużo zaangażowania w ten mecz. Czasami szczęście jest potrzebne, ale uważam, że zwycięstwo w pełni nam się należało. Raków pokazał z jakiego powodu jest liderem. My przeciwstawiliśmy się swoją dobrą grą. Jestem dumny, podobnie jak cały zespół. To był wspaniały wieczór. Przed nami rywalizacja pucharowa, którą koniecznie musimy wygrać. 

- Różnica w tabeli jest cały czas duża. Z pewnością statystytki Rakowa w kolejnych meczach będą równie dobre. My wykorzystaliśmy swoją małą szansę. Patrzymy jednak tylko w przyszłość. Dziękujemy za niesamowitą atmosferę. Przy takim dopingu gra się o wiele łatwiej. Teraz przed nami kolejne bardzo ważne spotkanie. To tylko jeden mecz, więc musimy być do niego w pełni przygotowani. 

Filip Mladenović:

- Wszyscy byliśmy dobrze przygotowani. Bardzo zależało mi, abym zagrał w reprezentacji i utrzymał rytm. Czułem się bardzo dobrze fizycznie i myślę, że było to dziś widać. Jestem bardzo zadowolony z tego meczu, zagraliśmy w taki sposób, w jaki powinien grać mistrz Polski. W taki sposób, w jaki powinna grać Legia Warszawa. Zawsze mówiłem, że Legia ma najlepsze warunki, najlepszych kibiców, najlepsze miasto i co roku musi grać w pucharach. Legia, którą dziś widzieliśmy, była Legią na poziomie europejskich pucharów. 

- Ekstraklasa jest nieprzewidywalną ligą. Zobaczymy, jak Raków zachowa się teraz pod ciśnieniem. Życzę im wszystkiego najlepszego, ale gdy utrzymamy ten poziom to będziemy na bardzo dobrej drodze. 

- Zagraliśmy jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Kontrolowaliśmy spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty. Oczywiście, straciliśmy gola, ale nie zostawiliśmy im miejsca, by zagrozili nam na poważnie. 

- Paweł Wszołek ma umiejętności i świetnie wygląda fizycznie. To jego kolejny gol głową. Podałem mu w taki sposób, że nie było mu trudno (śmiech). 

- Chcę zawsze grać na takim poziomie. Asysty i gole mnie nie interesują, bo one przyjdą same, jeśli będziemy grać na takim poziomie. 

- Za trzy dni bardzo ważny mecz. W innych warunkach, w innej atmosferze. To będzie święto w Kaliszu. Drużyna z niższej ligi, która awansowała do półfinału pucharu, zasługuje na szacunek. Ale jeśli zagramy na takim poziomie, to nie poradzimy sobie. 

- Sprawa nowego kontraktu jest otwarta, ja czuję się w Warszawie świetnie. Na ten moment nic jeszcze nie podpisałem. Zobaczymy, co wydarzy się dalej.

Bartosz Slisz:

- Solidnie przygotowaliśmy się do tego meczu. W drugim tygodniu przygotowań analizowaliśmy i mocno trenowaliśmy. W pierwszej połowie graliśmy dobrze piłką, wychodziliśmy spod pressingu i kreowaliśmy swoje sytuacje i strzeliliśmy dwa gole. Szkoda tej straconej bramki. Na pewno bez niej byłoby spokojniej. Nie zmienia to jednak faktu, że mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Możemy być bardzo zadowoleni. 

- Nie baliśmy się grać piłką. Świetnie uzupełnialiśmy się z Bartkiem Kapustką. Mam nadzieję, że ta współpraca stale się będzie rozwijała. Wszystko jest jeszcze możliwe. 

- Dawno wyrzuciliśmy z głowy jesienną porażkę z Rakowem. Koncentrowaliśmy się tylko i wyłącznie na tym spotkaniu. Dzięki temu odnieśliśmy zwycięstwo. 

- Zagrałem piłkę i odstawiłem nogę na murawę. Nie miałem gdzie indziej odłożyć nogi. Kontakt był, ale decyzja moim zdaniem była słuszna. To była dobra reakcja sędziego na VARze. 

- Atmosfera była świetna. Cieszymy się, że kibice wspierają nas w tak licznym gronie. Mam nadzieję, że tak będzie do końca sezonu. Pamiętajmy o tym haśle – Legia walcząca do końca!

- Wiedzieliśmy, że Raków musi, a my możemy. Presja była po stronie rywali. My się na tym nie skupialiśmy. Podeszliśmy do tej rywalizacji z chłodniejszą głową. 

 

Legia Warszawa - Raków Częstochowa 3:1 (2:1)

Gole: Pekhart (15’), Augustyniak (30’), Wszołek (63’) - Nowak (33’)

Żółte kartki: Kapustka (12’) - Papanikolau (2’)


Legia Warszawa: Hładun - Jędrzejczyk, Augustyniak, Ribeiro - Wszołek, Slisz, Josue ( Strzałek 90’ +3’), Kapustka (Celhaka 83’), Mladenović - Muci (Carlitos 83’), Pekhart (Rosołek 76’)
Rezerwowi: Miszta, Nawrocki, Carlitos, Celhaka, Sokołowski, Baku, Rose, Rosołek, Strzałek

Raków Częstochowa: Kovacević - Rundić (Wdowiak 79’), Svarnas, Arsenić - Tudor, Papanikolau (Cebula 72’), Kochergin (Lederman 67’), Kun (Jean Carlos 67’) - Nowak, Musiolik (Gutkovskis 46’), Lopez

Rezerwowi: Trelowski, Petrasek, Berggren, Lederman, Wdowiak, Jean Carlos, Gutkovskis, Racovitan, Cebula


(fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com).

TAGI

Inne artykuły