Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Będzie gigantyczny transfer Osimhena? Wiadomo, ile Napoli chce za snajpera. Chelsea nie stać, ale jest inny klub

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 29-09-2023 13:31
Będzie gigantyczny transfer Osimhena? Wiadomo, ile Napoli chce za snajpera. Chelsea nie stać, ale jest inny klub

Gęsta atmosfera w SSC Napoli wokół Victora Osimhena powoduje plotki o tym, że Nigeryjczyk będzie chciał szybko, przy pierwszej okazji, czyli zimą, odejść z mistrza Włoch. Wiadomo, ile trzeba zapłacić za króla strzelców Serie A i jest to kwota astronomiczna.

Osimhen jest wściekły na klub przez aferę tik-tokową, czyli publikację w tym medium społecznościowym nieprzychylnych napastnikowi materiałów. 

Gęsta atmosfera w Napoli. Victor Osimhen zignorował m.in. Piotra Zielińskiego (VIDEO)

Nigeryjczyk obraził się na wiele osób i niewykluczone, że będzie parł do tego, by już zimą zmienić klub. Snajper nie narzeka na brak zainteresowania, ale przynajmniej dla klubów z Europy problemem nie do przeskoczenia mogą być wymagania Napoli, jeśli chodzi o kwotę transferową. Włosi chcą za swojego snajpera dostać aż 195 mln euro! Wydaje się, że nawet Chelsea, która jest gotowa na wielkie zakupy, nie zdecyduje się wyłożyć takiej kwoty.

W tej sytuacji możliwe, że spełnić żądania Aurelio De Laurentisa, mogą tylko Saudyjczycy. Sprowadzenie Osimhena to cel Al-Hilal. Ten klub miałby płacić snajperowi aż 45 mln euro rocznie w ramach 5-letniej umowy.

Osimhen, który od 2020 roku zagrał w Napoli 108 meczów i strzelił 63 gole, w Al-Hilal spotkałby Aleksandara Mitrovicia, czyli też uznanego środkowego napastnika, skrzydłowego Malcolma, oczywiście Neymara, Sergeja Milinkovicia-Savicia, Rubena Nevesa i Kalidou Koulibaly'ego.

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły