Wielki talent miał przenieść się do Hiszpanii. Ostatecznie z Lecha Poznań trafił do... Fortuna I ligi

Oskar Tomczyk miał wyjechać z Polski i szlifować swój talent w Realu Sociedad San Sebastian. Z tym hiszpańskim klubie był długo łączony i wydawało się, że jeśli opuści Lecha Poznań, to jednocześnie zmieni kraj. Tymczasem nieoczekiwanie 17-letni utalentowany pomocnik wrócił do... Wisły Płock. 

Wygląda na to, że Tomczykowi mocno zaszkodził wybryk podczas finałów mistrzostw świata U-17 w Indonezji. W właściwie poważny incydent sprzed juniorskiego mundialu. Kilka dni przed startem turnieju wraz z trzema kolegami, Filipem Rózgą, Janem Łabędzkim i Filipem Wolskim, Tomczyk wyszedł na imprezę, na której pił alkohol i wrócił do hotelu w niezbyt dobrym stanie. Cały kwartet wyrzucono z kadry przed MŚ. 

Młody napastnik, którego przymierzano do Realu Sociedad San Sebastian, a także Villarreal, Realu Betis i Valencii, a  także klubów z Belgii i Danii, a ostatnio do Śląska Wrocław, Pogoni Szczecin, Cracovii i Legii Warszawa, już jakiś czas temu podjął decyzję o odejściu z Lecha Poznań. I teraz wykonał zaskakujący ruch. Wylądował w Wiśle Płock. Wychowanek tego klubu wrócił do Wisły i podpisał umowę do połowy 2026 roku. 

- Nie ukrywam, że w jego pozyskanie zaangażowało się kilka osób, w tym także spoza pionu sportowego. Cieszymy się, że udało się przekonać tak utalentowanego zawodnika do naszego projektu i pomysłu na niego. Co ważne, może on dać sztabowi szkoleniowemu nie tylko nowe opcje w ofensywie, ale również podnieść rywalizację w kontekście roli młodzieżowca. Poza tym, to kolejny płocczanin, który pojawi się w szatni Nafciarzy, co bardzo nas cieszy. Wiele sobie obiecujemy po tym ruchu transferowym i jestem pewny, że na tej współpracy skorzystają już w najbliższej przyszłości wszystkie strony - skomentował dyrektor sportowy Wisły Płock Dariusz Sztylka.

Tomczyk do tej pory zagrał na poziomie seniorskim 9 meczów w eWinner II lidze. Strzelił gola. W Lechu grał głównie w zespole Centralnej Ligi Juniorów. 

W Wiśle prowadzonej przez Dariusza Żurawia młody napastnik powalczy o miejsce w składzie z Łukaszem Sekulskim, Sebastianem Strózikiem, Adrianem Szczutowskim oraz Mateuszem Lewandowskim. Ten pierwszy strzelił jesienią 11 goli i wraz z Angelem Rodado z Wisły Kraków jest liderem klasyfikacji snajperów zaplecza Ekstraklasy.

????️????????

➡️ https://t.co/2Cv8iQrBdP pic.twitter.com/O6Mx8q6ZXa

— Wisła Płock (@WislaPlockSA) January 10, 2024

Futbol.pl, fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock

TAGI