Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Kapitan Jagi przed pucharowym meczem z Koroną Kielce: Teraz decydują się losy wielu spraw

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 27-02-2024 20:09
Kapitan Jagi przed pucharowym meczem z Koroną Kielce: Teraz decydują się losy wielu spraw

- Na tym etapie sezonu nie ma już meczów nieważnych. Teraz decydują się losy wielu spraw. W każdym spotkaniu musimy być nastawieni na walkę. My i sztab dajemy z siebie wszystko. Wierzę, że kibice także są z nami - powiedział przed meczem z Koroną Kielce kapitan Jagiellonii, Taras Romanczuk.

Zawodnik nie krył rozczarowania ostatnim meczem. - Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z punktu, bo chcieliśmy wygrać, a mamy tylko „oczko. Obejrzałem pierwszą połowę naszej ostatniej potyczki i w pierwszych 20 minutach mieliśmy sytuacje, ale zabrakło nam strzelenia pierwszego gola. Przy prowadzeniu grałoby się nam zdecydowanie łatwiej. Z drugiej strony gol w ostatniej akcji buduje morale. To bardzo nam pomogło mentalnie - wyjaśnił.

Spotkanie z Koroną zapowiada się jako mecz walki. - Lubię, kiedy można powalczyć. Zarówno zmagania o Puchar Polski jak i sytuacja w Ekstraklasie wchodzą w decydujący etap i teraz nie ma nieważnych meczów. To prawda, że w lidze walczymy o najwyższe cele, jednak Ruch walczy o utrzymanie i oni na pewno będą walczyli do upadłego. Podobnie będzie w starciu z Koroną. Tym bardziej, że nie ma rewanżu, o wszystkim decyduje jedno starcie i przegrywający odpada - analizuje.

Czy obecność Diegueza w meczu z Koroną ułatwi zadanie? - Adriana na pewno nam zabrakło, to podstawowy zawodnik, wiemy jak wprowadza piłkę. Musimy realizować to nad czym pracujemy i czego wymaga od nas trener. Z Ruchem w niektórych sytuacjach nie przyspieszyliśmy podaniami do przodu. Zamiast przyspieszać grę utrzymywaliśmy się przy piłce, nie mogliśmy dostać się w pole karne rywala - ocenia.

Jakiego meczu można spodziewać się w środę? - Chcemy grać swoim stylem, wyciągnąć Koronę. Jeżeli obrońcy stoją wysoko, najłatwiej przejąć piłkę i rzucić ją za plecy. Trzeba z tego korzystać, dlaczego mielibyśmy za bardzo kombinować, skoro można w łatwiejszy sposób zbudować sytuację. Podoba mi się nasz styl z tego sezonu. Po prostu doskonalimy naszą grę. My, sztab dajemy z siebie wszystko. Wierzę, że także kibice są z nami, bo to może być wielki sezon dla całej Jagiellonii - zakończył Taras Romanczuk.


Źródło i foto: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok

TAGI

Inne artykuły