Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Adrian Siemieniec przed meczem z Koroną Kielce: Jesteśmy w ćwierćfinale rozgrywek o Puchar Polski i to spotkanie traktujemy jak potyczkę ligową

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 27-02-2024 21:00
Adrian Siemieniec przed meczem z Koroną Kielce: Jesteśmy w ćwierćfinale rozgrywek o Puchar Polski i to spotkanie traktujemy jak potyczkę ligową

- Jesteśmy w ćwierćfinale rozgrywek o Puchar Polski i to spotkanie traktujemy jak potyczkę ligową. Wiemy, że tutaj nie będzie okazji do rewanżu i przegrany odpada. Mamy wnioski po spotkaniu z Ruchem, ale mamy mało czasu na ich wdrożenie. Na pewno nie będzie eksperymentów w składzie - powiedział przed pucharowym meczem z Koroną Kielce trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

Szkoleniowiec wrócił jeszcze do starcia z Ruchem Chorzów. - W meczu z Ruchem mogliśmy otworzyć wynik przez atak szybki. Ruch przyjechał grać odważnie, przejmować inicjatywę i budować grę. Brakowało nam dokładności, decyzyjności. Początek spotkania był dobry, intensywny, ale nie było przyspieszenia pod polem karnym, decyzyjności w nim i tak wyglądała nasza gra do utraty bramki. Po przerwie brakowało nam konsekwencji w działaniach taktycznych, przez co sami zamykaliśmy sobie przestrzenie, nie stwarzaliśmy sytuacji. Wnioski mamy, ale już w środę gramy kolejne spotkanie i czasu jest niewiele. Musimy przełożyć je na starcie z Koroną Kielce, a ze względu na mocno ograniczony czas musimy wyłuskać te najważniejsze informacje - deklaruje trener.

Co trzeba wiedzieć o zespole z Kielc? - Nie ma sensu porównywać poprzednich drużyn Korony do obecnej. Przede wszystkim w jej szeregach występowali inni zawodnicy, był inny szkoleniowiec. Kielczanie mają dobry skład, ma silną ławkę rezerwowych. To groźny rywal, który ma tożsamość jej trenera. To bardzo charakterystyczne, ponieważ spina się z tym, jaka ma być drużyna. Najbardziej widać to w Kielcach, gdzie każdemu trudno ich złamać. W ostatnią niedzielę przekonała się o tym Legia, która przecież prowadziła już 3:1, a jednak trzeci gol nie złamał gospodarzy. To spotkanie udowodniło, że Korona gra do końca, podobnie jak my - zauważa.

W ostatnich dwóch meczach Jagiellonia w Białymstoku strzeliła dwa gole i zdobyła punkt. - To prawda, że jesienią przyzwyczailiśmy wszystkich do koncertów przy Słonecznej. Statystyki jednak pokazują, że zdobyliśmy więcej punktów i bramek w stosunku do współczynnika „XG” (expected goals, oczekiwane gole) co potwierdzało naszą jakość w polu karnym przeciwnika. My nie oceniamy naszej postawy wyłączeni z perspektywy wyników. Owszem, przegraliśmy mecz z Lechem, ale już oceniając liczbę wykreowanych okazji, wejść w pole karne rywala był to jeden z naszych najlepszych meczów w tym sezonie. Z Ruchem pierwsza połowa statystycznie była podobna, niestety brakowało nam wykończenia w polu karnym i pod nim, a przecież w poprzednich meczach takie momenty najczęściej kończyły się bramkami. W ostatnim spotkaniu brakowało nam jakości w polu karnym, ale musimy zachować spokój, być konsekwentni. W tym sezonie mieliśmy słabsze spotkania w kategoriach taktyki, czy realizacji założeń, ale wykorzystaliśmy to, co mieliśmy, a to przeciwnikom brakowało skuteczności. W ostatnim spotkaniu Szczepan strzelił fenomenalnego gola z trudnej sytuacji. Staramy się to rzeczowo analizować, ale nie możemy być ślepi na to, że kiedy coś nie funkcjonuje, to musimy reagować - analizuje szkoleniowiec.

Czy mecz z Koroną będzie okazją dla zmienników? - Jesteśmy w ćwierćfinale rozgrywek o Puchar Polski i środowy mecz będzie bardzo ważny, tak jak każda potyczka ligowa. Poza tym w rozgrywkach ligowych ewentualne niepowodzenie można sobie odbić, tymczasem w meczach pucharowych ewentualna porażka kończy przygodę z turniejem. Naturalnie, mamy świadomość kalendarza i sobotniej potyczki w Zabrzu, ale w tej chwili punktem naszego skupienia jest mecz pucharowy. W zespole panuje rywalizacja i jeżeli ktoś zagra w środę, to tylko dlatego, że sobie na to zapracował. Na pewno nie będzie eksperymentów w składzie - zapewnia.

Jak wygląda sytuacja zdrowotna Kaana Caliskanera i Jetmira Halitiego? - W poniedziałek odpoczywaliśmy, na wtorek mamy zaplanowany trening i w przypadku Jetmira oraz Kaana to on będzie kluczowy. Po nim podejmiemy decyzję, czy oni znajdą się w kadrze meczowej - zakończył Adrian Siemieniec.


Źródło i foto: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok

TAGI

Inne artykuły