Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

A jednak się udało! Beznadziejna do przerwy Legia wyrwała awans w Lidze Konferencji Europy. Głowa Pankova na wagę złota (VIDEO)

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 15-08-2024 19:40
A jednak się udało! Beznadziejna do przerwy Legia wyrwała awans w Lidze Konferencji Europy. Głowa Pankova na wagę złota (VIDEO)

Legia Warszawa wyrwała awans do III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. W I połowie rewanżowego meczu z Broendby, które ograła w Danii 3:2, Wojskowi prezentowali się fatalnie. Zasłużenie stracili gola, chociaż dopiero po rzucie karnym podyktowanym po analizie VAR, ale szczęśliwie wyrównali i połowę, która mogli przegrać 0:3, zremisowali 1:1. W II połowie Duńczycy nie prezentowali się już tak dobrze, a Legia utrzymała cenny wynik, chociaż mogła spokojnie nawet wygrać po golu w końcówce.

Legia nie prezentuje się na początku sezonu zbyt dobrze. W II rundzie eliminacji LKE poradziła sobie bez przeszkód z Caernarfon Town FC, ale w Ekstraklasie ugrała w 4 meczach tylko 7 punktów. W pierwszym meczu z Broendby miała problemy, ale ostatecznie wygrała 3:2 i wypracowała sobie niespodziewanie zaliczkę przed rewanżem w Warszawie.

Mecz przy Łazienkowskiej podopieczni Goncalo Feio zaczęli słabo. Gospodarze cofnęli się do obrony, a Broendby na to czekało i zaatakowało. Szybko wypracowało sobie przewagę i w 6. minucie groźnie uderzył Sebastian Sebulonsen, ale Kacper Tobiasz był na posterunku. Podobnie jak kilka chwil później po strzale Yuito Suzukiego. 

Duńczycy przeważali, a Legia miała problemy z wyjściem z własnej połowy. W 23. minucie piłka znowu mogła wpaść do bramki gospodarzy. Po strzale Suzukiego piłka odbiła się od Barcii i przeszła obok słupka. Potem jeszcze Augustyniak ofiarnie zatrzymał Kvistgaardena, a Tobiasz wybił piłkę po zagraniu Wassa z rzutu wolnego. Następnie dwa razy blisko był Kvistgaarden, który raz huknął obok bramki, a po chwili piłkę zatrzymał Tobiasz, który pokazał wreszcie dyspozycję, której wszyscy od niego oczekują. 

Broendby naciskało i w końcu się doczekało gola, chociaż trochę w szczęśliwych okolicznościach. Po analizie VAR sędzia dostrzegł, że piłka trafił w rękę Barcii i podyktował rzut karny. W 36. minucie jedenastkę wykorzystał pewnie Daniel Wass i straty z pierwszego meczu zostały odrobione. 

Legia po stracie gola nie bardzo wiedziała, jak zareagować, ale dopisało jej szczęście. W doliczonym czasie gry miała rzut wolny. Centra Vinagre'a nie była zbyt długa, ale idealnie trafiła na głowę Pankova i stoper Legii doprowadził do remisu.

Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie. Goście zwolnili i nie mieli chyba już tyle sił i energii, by prowadzić spotkanie oraz napierać z taką intensywnością. Legia odetchnęła, chociaż musiała uważać. W 55. minucie poważne ostrzeżenie wysłał jej doświadczony Wass, który uderzył jednak nad poprzeczką.

Kilka chwil później zapachniało drugim karnym dla Broendby. Sędzia ruszył do monitora obejrzeć powtórkę i wydawało się, że dopatrzy się faulu Goncalvesa na Suzukim. Ostatecznie uznał, że Japończyk nie był jednak faulowany.

Z czasem czekająca na to, co zrobi rywal Legia zaczęła stwarzać zagrożenie. Rozbiegał się mocniej Luquinhas, który korzystał z większych przestrzeni na boisku, sporo wniósł Kramer. Kilka razy Pentz musiał się mieć na baczności. Z drugiej strony pewnie bronił nadal Tobiasz. Minuty uciekały. W doliczonym czasie gry świetną okazję zmarnował Morishita, który zamiast podać do Kramera lub Alfarelii, uderzył, chociaż to był chyba najgorszy z możliwych pomysłów. Potem Broendby jeszcze miało stały fragment gry, ale Tobiasz złapał piłkę i skończyło się zwycięskim remisem dla Legii.

Wojskowi w IV rundzie eliminacji, już ostatniej, zagrają z lepszym z pary KF Drita z Kosowa i FK Auda z Łotwy. Pierwszy mecz wygrali Łotysze 1:0. Spotkanie w Warszawie zostanie rozegrane 22 sierpnia, rewanż po tygodniu Legia zagra na wyjeździe.

Rewanżowy mecz III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy
LEGIA WARSZAWA - Broendby IF 1:1, pierwszy mecz: 3:2
Bramki:
Radovan Pankov 45 - Daniel Wass 38 k.
Legia: 1. Kacper Tobiasz - 12. Radovan Pankov (76. 3. Steve Kapuadi), 8. Rafał Augustyniak, 42. Sergio Barcia - 13. Paweł Wszołek, 5. Claude Gonçalves, 67. Bartosz Kapustka, 82. Luquinhas (88. 25. Ryōya Morishita), 19. Rúben Vinagre - 28. Marc Gual (76. 17. Migouel Alfarela), 7. Tomáš Pekhart (60. 9. Blaž Kramer)
Broendby: 1. Patrick Pentz - 31. Sean Klaiber (74, 32. Frederik Alves), 5. Rasmus Lauritsen, 4. Jacob Rasmussen - 2. Sebastian Sebulonsen, 22. Josip Radošević, 10. Daniel Wass (74. 11. Filip Bundgaard), 35. Noah Nartey (85. 41. Oscar Schwartau), 37. Clement Bischoff (62. 24. Marko Divković) - 28. Yuito Suzuki, 36. Mathias Kvistgaarden (85. 9. Ohi Omoijuanfo)
Żółte kartki: Tobiasz, Kapustka, Kapuadi - Bischoff, Klaiber, Rasmussen
Sędziował: Chryssovalántis Theoulí (Cypr)
Widzów: 26 823

Futbol.pl

Inne artykuły