Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Nowy napastnik w Legii? "Kilku schodzi na ziemię..."

Dodał: Michał Ptaszyński
Data dodania: 10-02-2014 11:27
Nowy napastnik w Legii?

Legia Warszawa nie pozyskała nowego napastnika i być może zimą jednak nie sprowadzi snajpera. Prezes Bogusław Leśnodorski po raz kolejny tłumaczy zamieszanie wokół atakującego.

Do Legii zimą przymierzano kilku napastników. Żaden na Łazienkowską jednak nie trafił.

- Każdy by chciał, żeby w tym okienku kupić napastnika. Ale musi być spełnionych kilka warunków. To musi być gość dużo lepszy od tych, których mamy. Musi też pasować do stylu gry, który będzie preferował nowy trener. Można wziąć byle kogo, ale my chcemy to zrobić z głową. Prędzej czy później musi to nastąpić, przed rozgrywkami europejskimi to konieczność - prezes Leśnodorski w rozmowie z "Polska The Times" zdradził, że nowy napastnik do Legii może trafić dopiero latem.

- Było dwóch napastników, do których byliśmy przekonani. Janek Urban i Henning Berg też. Ale doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy kogoś innego. Procedura transferowa zaczyna się od pomysłu. Wydział skautingu ogląda tych ludzi, rozmawia z nimi. Później spotykamy się w szerszym gronie. Jeśli dochodzimy do wniosku, że mamy do czynienia z odpowiednią osobą, to próbujemy się dogadać. Podam przykład Marco Paixao, którego chcieliśmy. Uważaliśmy, że to sensowny napastnik na ekstraklasę, do tego ma inną charakterystykę niż Wladimer Dwaliszwili. Z drugiej strony, nikt nie uważał, że zbawi on Legię i dzięki niemu zrobimy niewiarygodny skok. Nasze zainteresowanie wynikało raczej z kontuzji Marka Saganowskiego - dodał prezes Legii.

- Na pewno do końca okienka będziemy się bacznie rozglądać. Nie powiem, że napastnik na 100 czy 99 proc. będzie jeszcze zimą. Szanse oceniam raczej na 50 proc. Ze strony Legii i trenera po prostu nie ma wielkiej determinacji, żeby ściągnąć kogoś nowego - powiedział Leśnodorski i dodał: Jest kilku graczy, których poważnie rozważaliśmy, ale do końca stycznia nie byli w naszym zasięgu. Teraz schodzą na ziemię, jeśli chodzi o swoje oczekiwania.

Ślusarski zmieni klub? Trzy zespoły chcą snajpera Lecha!

Futbol.pl

Inne artykuły