Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Niekoniecznie z pierwszych stron gazet. RKS Radomsko po awansie do 3 ligi. Członek zarządu, Jakub Mielczarek: Wydaje nam się, że będziemy mieć najwyższą lub jedną z najwyższych frekwencji w tej lidze, dla takich kibiców nie można odstawiać nogi

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 01-07-2019 13:30
Niekoniecznie z pierwszych stron gazet. RKS Radomsko po awansie do 3 ligi. Członek zarządu, Jakub Mielczarek: Wydaje nam się, że będziemy mieć najwyższą lub jedną z najwyższych frekwencji w tej lidze, dla takich kibiców nie można odstawiać nogi

RKS Radomsko przygotowuje się do trzecioligowych rozgrywek. Podsumowania minionego sezonu dokonał na łamach Futbol.pl członek zarządu, Jakub Mielczarek, który opowiedział też o planach klubu.

Sezon 2018/19 zakończył się sukcesem jakim był awans do 3 ligi. Jak Pan ocenia minione rozgrywki pod względem sportowym?

To był piękny sezon. Przystępowaliśmy do niego jako beniaminek, wszyscy stawiali na klub z Sieradza. Mówiono, ze mocne ma być Kutno, Działoszyn. Myślę, że mimo wszystko sprawiliśmy niespodziankę. Wszyscy w Radomsku mówią o awansach, wygranych, powrocie do 1. ligi, ale ja jestem zwolennikiem tonowania tych zapędów. Radomsko zasługuje na ogólnopolskie rozgrywki, ci kibice zasługują na dobrych rywali, transmisje w telewizji i całe to piękne opakowanie, natomiast bardzo dużo nam brakuje w kwestii infrastruktury i myślę, że ten czas, który jest teraz, powinniśmy poświęcić na budowę struktur. Przed sezonem po cichu mówiliśmy o tym, żeby nie stracić zbyt wiele do Warty, a w ostatnim meczu u siebie będziemy w stanie wygrać z każdym. Tak też się stało. Cieszymy się bardzo i dziękujemy każdemu kto dołożył choć najmniejszą cegiełkę do tego sukcesu.

Mecze RKS-u wywoływały duże zainteresowanie wśród kibiców w całej Polsce, a finał sezonu z Wartą Sieradz wielu z nich śledziło podczas transmisji online. Jak wyglądały przygotowania i kulisy tego widowiska?

Sam mecz z Wartą nie był trudny w przygotowaniu. Mamy pewne know-how, według którego organizujemy dzień meczowy i z każdym sezonem obowiązków jest mniej, bo są one dobrze zaplanowane. Na pewno dużym wyzwaniem była dystrybucja biletów. Przedsprzedaż zrobiliśmy pierwszy raz w tym sezonie. Zaczęliśmy w poniedziałek o 8 rano, w środę o 9 biletów już nie było. Rozeszło się 500 wejściówek. Sto sztuk w dniu meczowym to była kwestia pięciu minut. Pierwszy człowiek pod kasą ustawił się cztery godziny przed meczem. Kibiców mamy już na poziomie pierwszej ligi, teraz czas by piłkarze, klub, miasto, do nich dołączyli. Jeśli zaś chodzi o samą atmosferę to był to mecz niezwykły, ja sam w tym sezonie często jestem w stanie przewidzieć kiedy drużyna jest mocniejsza, a kiedy słabsza, jednak przed meczem z Wartą nie wiedziałem nic. Wierzyłem w chłopaków, bo to silna i zwarta ekipa, ale bałem się tego w jakiej formie przyjedzie rywal, dodatkowo jak atmosfera na stadionie wpłynie na młodzieżowców, bo przed meczem wypadł nam jeden z podstawowych graczy. Gdy jednak rzucałem ostatnie słowa, by ich zmotywować przy wyjściu na murawę już wiedziałem, że ten mecz wygramy. Piłkarze szli na wojnę, oni wiedzieli, że za ten awans zostawią na boisku wszystko. Choćbyśmy nie mieli umiejętności lepszych od rywala, oni nie byli w stanie zrobić nic. Bardzo zdziwiły mnie niektóre publikacje medialne po meczu, które mówiły, że spotkanie było wyrównane. Moim zdaniem gra, owszem, toczyła się w środku pola, lecz zdecydowanie pod kontrolą RKS. Cieszę się, że weszliśmy do III ligi po walce z tak wymagającym rywalem, bo to smakuje wyjątkowo.

Teraz przed Zarządem duże wyzwanie jeśli chodzi o spełnienie wymogów licencyjnych. Jakie działania podejmujecie w tym kierunku? Czy możecie również w tym aspekcie liczyć na pomoc Miasta?

Jeśli chodzi o wymogi licencyjne, to tu piłka nie jest już po naszej stronie. My złożyliśmy wszelkie dokumenty, teraz kwestia liftingu stadionu i tu też możemy się cieszyć, bo prezydent miasta jak i radni, zalecenia PZPN przyjęli z aprobatą, mimo napiętego już budżetu. W Radomsku buduje się duży basen i to na ten cel skierowane są środki z miasta. 115 tysięcy złotych przekazano jednak na Stadion Miejski, za te środki MOSiR zakupi nowe ławki rezerwowych, wyłączy część trybuny, by obiekt został dopuszczony do imprez masowych, a także wybuduje trybunę dla gości. Jestem dobrej myśli i chciałbym, by ta współpraca i zrozumienie, które jest teraz pomiędzy MOSiRem, miastem a klubem trwała dalej.

Drużyna prezentowała widowiskowy futbol, ale wyższy szczebel niesie za sobą większe wymagania. Czy planowane są wzmocnienia? Rozumiem, że na tym etapie jeszcze trudno o konkrety.

Przed tym sezonem graliśmy sparingi z III ligowcami i wypadaliśmy na ich tle bardzo dobrze, zimą oprócz porażki z II ligową Skrą Częstochowa, nie przegraliśmy meczu. To pokazuje, że mamy mocną drużynę, ale tak, transfery będą na pewno. Szukamy głównie młodych zawodników z roczników 2000-2002 na konkretne pozycje. W naszej drużynie jest sporo nazwisk z ekstraklasową i pierwszoligową przeszłością, czas więc uzupełnić kadrę młodymi i obiecującymi piłkarzami. Nazwiska będą pojawiać się wraz z kolejnymi meczami kontrolnymi.

Jak będą wyglądały przygotowania do nadchodzącego sezonu?

Plan przygotowań został zmieniony wraz z przyjściem nowego trenera. Waldemar Tęsiorowski skrócił nieco urlopy i szybko zabrał się do pracy. Trenujemy na własnych obiektach oraz boiskach regionu. W sparingach będziemy mierzyć się między innymi ze Skrą Częstochowa czy KKS Kalisz. Chcemy, by jedno spotkanie zostało rozegrane u siebie, a reszta na wyjazdach. W Radomsku mamy niedobór boisk piłkarskich i każda taka jednostka w tym okresie spowoduje, że murawa nie będzie najlepsza.

Wiem, że stawiacie sobie wysokie cele, a 3 liga ma być tylko międzylądowaniem w podróży do centralnych rozgrywek. Jakie więc będą założenia zarządu przed nadchodzącym sezonem?

Z tym międzylądowaniem to troszkę zbyt daleko. Owszem, pracujemy według strategii długofalowej, ta zakłada nasz powrót do ligi ogólnopolskiej w przeciągu trzech lat. Oczywiście nie wyobrażamy sobie, żeby w tym sezonie zespół do ostatniej kolejki walczył o utrzymanie, ale miejsce 8-10 przyjmiemy z szacunkiem. Nie byłbym sobą jeśli powiedziałbym, że to nasz cel, natomiast mamy dużo pokory, gramy z dużo lepiej zorganizowanymi zespołami, a przede wszystkim z bogatszymi. Mogę na pewno obiecać wszystkim kibicom, że zbudujemy taki zespół, który będzie walczył w każdym meczu o 3 punkty, a co za tym idzie także o awans. Co z tego wyjdzie, to już boisko zweryfikuje. Wydaje nam się, że będziemy mieć najwyższą lub jedną z najwyższych frekwencji w tej lidze, dla takich kibiców nie można odstawiać nogi, czy grać na pół gwizdka. To jest nasz czas i chcemy to wykorzystać.

Dziękuję za rozmowę.

                                                                                                                 Grzegorz Sawicki

 

TAGI

Inne artykuły