Ricardo Sa Pinto w Legii się nie sprawdził. Tłumaczy, co było przyczyną. Jego winy w tym nie ma żadnej...

O Ricardo Sa Pinto zrobiło się ostatnio głośno w kontekście zamieszania w ustawienie meczu w Grecji. Teraz portugalski trener, który w Legii Warszawa nie wytrzymał roku, w rozmowie z "The Coache's Voice" stwierdził, że w Polsce nie odniósł sukcesu, bo nie pozwolono mu wprowadzić jego filozofii. 

- W Polsce, w Legii Warszawa, wykonaliśmy pracę, która była satysfakcjonująca - ale zauważyłem, że istnieje duży opór wobec pomysłów z zagranicy i nie mogłem w ogóle realizować mojej filozofii. Mam na myśli czas i rutynowe zasady w klubie. W końcu wspięliśmy się na drugie miejsce, ale uważam, że niekompatybilność kosztowała nas tytuł ligowy - stwierdził Sa Pinto w rozmowie z "The Coache's Voice", cytowany przez Legia.net.

Potem Sa Pinto pracował m.in. w SC Braga. Wiodło mu się nieźle, ale też nie wytrzymał nawet roku. -  Uważam, że ze Sportingiem Braga wykonaliśmy znakomitą pracę w wymagającym okresie, graliśmy co trzy dni przez pięć miesięcy. Byliśmy bezkonkurencyjni w fazie grupowej  Ligi Europy, uzyskaliśmy lepsze rezultaty niż Porto i Sporting. Kiedy opuściłem Bragę, wspinaliśmy się w górę tabeli ligowej i awansowaliśmy do półfinału Allianz Cup. Niestety nie miałem okazji dokończyć tej pracy. Wszystkie te doświadczenia uczyniły mnie bardziej dojrzałym profesjonalistą. Jestem gotów zarządzać dowolnym zespołem na świecie - stwierdził Sa Pinto.

47-letni Portugalczyk poprowadził Legię od połowy sierpnia 2018 roku do kwietnia 2019 roku w 28 spotkaniach. Odniósł 16 zwycięstw, zanotował 6 remisów i tyle samo porażek. Został zwolniony po klęsce 0:4 z Wisłą w Krakowie.

Futbol.pl

TAGI