Mateusz Borek o mundialu w Katarze. "Nie za bardzo widzę szansę, by przyjechał z Polski ojciec z synem i zapłacił 17 tysięcy złotych za dwa bilety"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 06-04-2022 10:14
Mateusz Borek na antenie "Kanalu Sportowego" opowiedział o wrażeniach z pobytu w Katarze, w którym zostaną rozegrane tegoroczne mistrzostwa świata.
Przy okazji losowania grup mistrzostw świata, w Katarze był też znany komentator sportowy Mateusz Borek. Na "Kanale Sportowym" podzielił się on swoimi wrażeniami z pobytu w państwie, które jest organizatorem mundialu.
- Powiem szczerze, że jestem załamany. Mały kraj, pewnie dużo mniejszy niż województwo mazowieckie. Są tam sztuczne zbiorniki, sztuczna trawa i wszędzie jest piasek, pył. W dodatku wyzysk ludzi, młoty pneumatyczne, które słyszy się o 2-3 w nocy. Stadiony są blisko siebie, a galerie otwarte od godziny 15. Brakuje też piwa. Co tam robić przez miesiąc? - zastanawia się Borek.
Komentator stanowczo twierdzi, że bardzo trudno będzie, aby zapełnić stadiony kibicami podczas nadchodzących mistrzostw świata.
- Gianni Infantino mówi, że będą to najlepsze mistrzostwa. On jednak mówi różne rzeczy, jak mu ktoś dobrze zapłaci. Jest też głuchy na różne apele, które pojawiają się z różnych federacji. Ja nie jestem wielkim entuzjastą tego turnieju. Wydaje mi się, że zawsze turniej rangi mistrzostw świata czy mistrzostw Europy był też czasem poznania innej kultury, kuchni, ludzi, tradycji i cieszenia się życiem. W Katarze mam dziwne przekonanie, że za chwilę ci, którzy teraz pracują na budowach, założą koszulki i zapełnią stadiony. Nie za bardzo widzę szansę, by przyjechał z Polski ojciec z synem, zapłacił 17 tysięcy złotych za dwa bilety, następne kilka tysięcy za hotel i by jeden mecz kosztował go 30 tysięcy. Ta sytuacja jest dosyć trudna - dodaje Mateusz Borek.
Mundial w Katarze potrwa od 21 listopada do 18 grudnia.
Źródło: Kanał Sportowy