Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Były reprezentant Polski i znany szkoleniowiec: Nasza ligowa piłka to zupełna amatorszczyzna

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 28-04-2022 8:34
Były reprezentant Polski i znany szkoleniowiec: Nasza ligowa piłka to zupełna amatorszczyzna

Henryk Kasperczak w rozmowie z Piotrem Wołosikiem z "Przeglądu Sportowego", nie przebierał w słowach mówiąc o polskim ligowym futbolu.

Były reprezentant Polski, a także szkoleniowiec m.in. takich zespołów jak Wisła Kraków, Górnika Zabrze, Montpellier, Lille czy FC Metz, nie zostawił suchej nitki na polskiej lidze. Kasperczak, który w swoim CV ma również prowadzenie reprezentacji Maroka, Senegalu, Mali czy Tunezji stwierdził, że nasz futbol jest kompletną amatorszczyzną. Szkoleniowiec próbował w przeszłości rozmawiać z politykami, którzy rządzili w danym momencie naszym krajem o stworzeniu zawodowego futbolu, ale nie było z ich strony żadnego zainteresowania.

- Próbowałem zainteresować stworzeniem futbolu zawodowego PO, później PiS. Jedni i drudzy nie byli zainteresowani. „Nie chcemy tworzyć nowych zawodów”. Koniec - mówi Henryk Kasperczak.

75-latek podkreśla też małostkowość zarządzających polskimi klubami.

- Najważniejsza rzecz dla naszych klubów – żeby „Canal+” istniał, bo wpadną pieniądze, których nie trzeba zarabiać, wypracować. Wracając do kwestii zawodowców i amatorów. Piłkarz przybywający do nas z zagranicy, przynajmniej większość jest traktowana jako zawodowcy, Polacy zaś jako amatorzy. W polskim prawie nie ma pojęcia zawodowego piłkarza czy trenera. W jego świetle wszyscy są amatorami. Dobrze, że jest okazja o tym powiedzieć - podkreśla Kasperczak.

- Piłkarz zagraniczny, którego w Polsce dotknęły jakieś kłopoty może i ma prawo zgłosić to do UEFA albo FIFA. A spór, w który polski zawodnik lub szkoleniowiec wejdzie z klubem musi być rozpatrywany i rozstrzygnięty w Polsce. Bo oni są amatorami. Więc kluby nie muszą obawiać się, że zostaną przywołane do porządku przez wyższy organ i kombinują na całego. Stare, skostniałe struktury i przepisy nie pozwalają, by Polska mogła ruszyć do przodu. Nie mówię o szkoleniu młodzieży… Jeżeli jedynym rozwiązaniem ma być przepis o obowiązkowym wystawianiu młodzieżowca, to tylko usiąść i płakać - zaznacza szkoleniowiec.

Henryk Kasperczak skomentował też poziom, który prezentują zagraniczni zawodnicy sprowadzani do Polski.

Gdyby jeszcze ten przybysz było dobry lub perspektywiczny – pół biedy. Ale umówmy się, do Polski nie przyjedzie poważny piłkarz z zagranicy. Do niej trafiają przeważnie jacyś po przejściach, dla których ekstraklasa często jest ostatnim wyborem. Inna sprawa – jakiś czas temu czytałem, iż obecny rząd przekaże 230 milionów na piłkę nożną. Zupełnie niedawno, a dziś w tym temacie cisza, nikt nic o tym nie mówi. Na co te pieniądze zostały przeznaczone? Czy już je wydano czy dopiero mają zamiar? Konferencja była „z orkiestrą”, a dziś jakoś cichutko. Polska to skomplikowany kraj - twierdzi Kasperczak.

- Poza tym – nie można, ot tak sobie rozdawać pieniędzy. Musi być jakiś konkretny kierunek. Mam nadzieję, że miliony o które pytałem wesprą sport amatorski. On też musi być odpowiednio zorganizowany i dofinansowany. W żadnym razie nie wspierać sportu zawodowego i zawodowców! We Francji i wielu innych krajach państwo nie daje zawodowcom pieniędzy. Francuska liga piłkarska jest zawodowa i od państwa nie dostaje grosza. Organizujący sport zawodowy ponoszą wielką odpowiedzialność, bo żeby funkcjonować muszą zachęcić wielu sponsorów. A ci drudzy są, bo przedsiębiorstwa, firmy otrzymują ulgi podatkowe. W Polsce ludzie z poważnymi pieniędzmi trzymają się z daleka od piłki - podsumowuje 75-latek.


Źródło: PS

TAGI

Inne artykuły