Kosta Runjaić po zwycięstwie Legii w meczu z Radomiakiem: Szczęśliwi dziennikarze, szczęśliwy trener, wszyscy jesteśmy dziś szczęśliwi!

Trener Kosta Runjaić:

- Szczęśliwi dziennikarze, szczęśliwy trener, wszyscy jesteśmy dziś szczęśliwi! Za nami trudny i wymagający tydzień. To bardzo ważne zwycięstwo. Chciałbym podziękować wszystkim za ostatnie 10-12 dni - mojemu sztabowi szkoleniowemu, lekarzom, fizjoterapuetom, szefowej kuchni, po prostu wszystkim. Wszyscy z nich mocno pracowali nad rozwojem zespołu. Dziękuję również kibicom, którzy stworzyli dziś niesamowitą atmosferę! Finalnie składam wielkie podziękowanie dla zespołu, który grał dziś bardzo cierpliwie, z pasją i zostawił serce na boisku. Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Można powiedzieć, że wycisnęliśmy ten mecz jak cytrynę. Od początku widać było pomysł na grę Radomiaka. Rywale grali w głębokiej defensywie i przeprowadzali kontry. W pierwszej połowie Kacper Tobiasz zatrzymał nas przy życiu świetną interwencją. Z takimi rywalami gra się bardzo ciężko. Gratuluję drużynie, która grała według nakreślonego planu. To nie było łatwe. Wiem, że to spotkanie mogło być momentami nudne dla kibiców, ale takie starcia czasami po prostu trzeba wygrać. Zachowaliśmy spokój i koncentrację do końca. Tak jak powiedziałem - byliśmy cierpliwi, a to był klucz. Coraz bardziej lubię takie piątki. Życzę kibicom szczęśliwego weekendu!

- Od początku mojej pracy z drużyną mieliśmy swój pomysł. Chcieliśmy sumiennie realizować plan. Naszą pracę wykonujemy niezależnie od wyników, chociaż one oczywiście pomagają. Daleko nam jeszcze do doskonałych rezultatów i topowej formy. Krok po kroku będziemy się rozwijać. 

- W drugiej połowie dominowaliśmy i kontrolowaliśmy mecz. Piłka nożna jest jednak nieprzewidywalna. Jedna kontra mogła przesądzić o losach meczu. Nasza drużyna wierzy w siebie i to widać. Czasami jedna akcja, jeden błysk, może doprowadzić cię do zwycięstwa. Tak było i dzisiaj. Rafał Augustyniak zdobył piękną bramkę. Ten zawodnik daje dużo pewności, potrafi się dobrze ustawić i kierować obroną. Mogę liczyć jednak na każdego zawodnika w drużynie. Mamy świetną atmosferę, ale przede wszystkim atmosferę pracy. Nie wybiegamy w przyszłość. Skupiamy się na tym co przed nami. Czas na ciężki tydzień przygotowań, a następnie rywalizację z Rakowem Częstochowa. 

Robert Pich:

- Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Za nami trudne spotkanie. W takich meczach istotne jest, aby każdy zawodnik dał z siebie wszystko. Zagraliśmy na zero z tyłu i jest to zasługa całej drużyny. Wiadomo, że dużo łatwiej byłoby wygrywać 2-0, 3-0 do przerwy, ale takie mecze - kiedy strzelamy gole w końcówce - budują pewność drużyny. Cieszymy się, że wygrana dała nam pozycję lidera. Zrobimy wszystko, żeby ja utrzymać.

Rafał Augustyniak: ​

- Cieszę się z gola, bo ostatnią swoją bramkę w Ekstraklasie zdobyłem 4 lata temu. Strzelenie gola zawsze wywołuje pozytywne emocje. Bardzo się cieszę, że ten maraton trzech meczów w ciągu 7 dni zakończyliśmy zwycięstwem. Radomiak był bardzo wymagającym rywalem, ale graliśmy mądrze w obronie i czekaliśmy na swoje szanse. Czujemy lekkie zmęczenie, ale gdy drużyna wygrywa, to ilość spotkań które musi rozegrać nie ma znaczenia. Zwycięstwa budują morale zespołu. Legia każdego roku gra o mistrzostwo i puchar Polski. Musimy bardzo ciężko pracować, aby walczyć w tym sezonie o najwyższe cele.

- Gole, które strzelałem, zawsze dedykowałem żonie. Tę bramkę chciałbym jednak dedykować mojemu synowi Frankowi, który urodził się kilka tygodni temu. Ten gol jest dla niego.

Legia Warszawa - Radomiak Radom 1:0 (0:0)

Gol: Rafał Augustyniak (83')

Legia Warszawa: Tobiasz - Johansson (Nawrocki 90'), Augustyniak, Jędrzejczyk, Mladenović - Slisz - Wszołek (Rosołek 82'), Kapustka (Muci 66'), Josue, Pich (Baku 66') - Carlitos (Sokołowski 82')

Radomiak Radom: Kobylak - Grzybek, Rossi, Justiniano, Pik (Leandro 66') - Nascimento, Cele - Machado (Semedo 90'), Alves (Matos 90'), Abramowicz, Maurides (Feliks 79')

 Żółte kartki: Jędrzejczyk (35'), Mladenović (56'), Kapustka (62') - Justiniano (56'), Maurides (56')