Robert Lewandowski o grze w Barcelonie: Bycie w takim klubie to wartość na całe życie

Robert Lewandowski na konferencji prasowej reprezentacji Polski przed meczem z Holandią, opowiedział o swoich początkach w Barcelonie.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, że na konferencji prasowej przed meczem reprezentacji Polski z Holandią Robert Lewandowski nie będzie poruszał tematu Barcelony, piłkarz zmienił zdanie w tej kwestii i opowiedział o pierwszych tygodniach w stolicy Katalonii. "Lewy" notuje kapitalne wejście w sezon. W zaledwie ośmiu meczach w barwach "Blaugrany" strzelił już 11 goli.

- Gdy byłem w czerwcu na zgrupowaniu to zdawałem sobie sprawę z tego, w jakim momencie kariery się znajduję. To jednak nie zakłócało przygotowań do meczów. Po tylu latach doświadczeń jest mi łatwiej sobie z tym radzić. Zmiana kraju po tylu latach grania w Niemczech jest czymś fajnym. Czuję się bardzo dobrze w nowym miejscu. Droga nie była łatwa, ale jestem w miejscu, w którym chciałbym być. To też się przekłada na lekkość, świeżość na boisku - zdradził Lewandowski.

- Mecz z Walią będzie ważny, jeśli z Holandią nie wygramy. Remis tak naprawdę niewiele zmieni. Przed nami dwa bardzo ciężkie mecze. Wiemy, jak Holandia gra w Lidze Narodów, jak potrafiła wygrać z Belgią. W Walii natomiast nigdy łatwo się nie gra. To kolejne mecze, które dadzą odpowiedź na to, co jeszcze nie funkcjonuje przed mundialem. Ciągle mówimy o pozytywach, ale są pozycje, na których mamy niedobór. Lepiej o tym mówić. Każdy z nas ogląda mecze. Każdy wie, na jakich pozycjach mamy wakaty, gdzie brakuje stabilizacji, pola manewru. To wyzwanie, z którym trzeba sobie poradzić - podkreślił kapitan reprezentacji Polski.

- To będą zupełnie inne mistrzostwa świata niż inne: w trakcie sezonu, w innym miesiącu, bez przygotowań. Trzeba to zaakceptować, pokazać to, co ma się najlepsze. Mamy ciężką grupę, skoro Argentyna to jeden z faworytów do wygrania całego turnieju, a Meksyk zawsze dobrze sobie radził. Na mistrzostwach jednak wszystko jest możliwe - dodał.

Lewandowskiego zapytano również o transfer Arkadiusza Milika z Marsylii do Juventusu.
- Najważniejsze, że Arek w Juventusie odżył. Powiedziałem mu, że ta koszulka do niego pasuje; dobrze w niej wygląda. Zawsze dobrze się rozumieliśmy na boisku i poza nim. Znamy się długo, na tyle dobrze, że nasza forma może sprawić, że będzie nam się łatwiej grało w reprezentacji - podsumował gwiazdor Barcelony.

TAGI