John van den Brom przed decydującym starciem w Lidze Konferencji. "Pierwszy mecz z Villarrealem dał nam dużo pewności siebie"

Lech Poznań w czwartkowy wieczór zagra o miejsce w kolejnej fazie Ligi Konferencji. Pewny końcowego zwycięstwa w grupie C Villarreal nie zamierza stosować taryfy ulgowej. 

Sytuacja w tabeli jest dość klarowna. O drugą lokatę mistrz Polski walczyć będzie w korespondencyjnym pojedynku z Hapoelem Beer Szewa. Lech musi wygrać i wówczas wynik spotkania izraelskiej drużyny z Austrią Wiedeń nie będzie miał żadnego znaczenia. W przypadku remisu "Kolejorza", Hapoel nie może wygrać różnicą większą niż trzy bramki. Jeśli Lech przegra z Hiszpanami, każde zwycięstwo Hapoelu zapewni mu udział w barażach LKE, w których wystąpią drużyny z drugich miejsc LK z zespołami z trzecich lokat Ligi Europy. 

- Wszystko jest w naszych rękach - powiedział van den Brom na konferencji prasowej.

- Wiem, że często wspominacie te dobre występy w Europie. W czwartek czeka nas bardzo ważne spotkanie, które będzie też dla nas ogromnym wyzwaniem. Chcielibyśmy zapisać kolejną kartę w historii klubu i zagrać po zimie w europejskich pucharach - dodał Holender.

Villarreal już po czwartej kolejce zapewnił sobie zwycięstwo w grupie. W pierwszym meczu obu zespołów po dramatycznej końcówce Hiszpanie wygrali 4:3.

- Zagraliśmy w Hiszpanii bardzo dobry mecz i nie musieliśmy go przegrać. Za łatwo i za szybko straciliśmy wówczas trzy bramki, ale wróciliśmy jeszcze do gry. Szkoda tego straconego gola w końcówce. Ten mecz w Walencji był naszym jedynym przegranym w rundzie grupowej Ligi Konferencji, ale i tak dał nam dużo pewności siebie. Uważam, że przez całą fazę grupową pokazaliśmy się z dobrej strony - podkreślił szkoleniowiec Lecha.

Czwartkowy mecz 6. kolejki Ligi Konferencji Lech - Villarreal rozegrany zostanie w czwartek o godz. 21. Jak poinformował poznański klub, spodziewanych jest około 30 tysięcy kibiców. 

TAGI