Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Adrian Siemieniec przed starciem Jagi z Puszczą Niepołomice. "W Ekstraklasie nie ma łatwych meczów, każdy rywal ma swoją specyfikę"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 28-07-2023 11:11
Adrian Siemieniec przed starciem Jagi z Puszczą Niepołomice.

To jest dla nas ważne spotkanie, jak każde inne. W Ekstraklasie nie ma łatwych meczów, każdy rywal ma swoją specyfikę, a my chcemy pokazywać siebie, własny styl. Mamy jasno określony cel na to spotkanie i chcemy nadać kierunek gry, naszym założeniem. Chcemy przeważać i to rywal ma się do nas dopasować - powiedział przed meczem z Puszczą Niepołomice trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

Czego możemy spodziewać się w sobotę?

- Po pierwszych meczach mamy obraz tego, czego możemy się spodziewać. Oczywiście, będąc częścią polskiej piłki analizujemy oraz przyglądamy się drużynom z I i II ligi, dlatego wiemy jaki styl prezentuje Puszcza. Jej siłą jest drużynowość, zespołowość, możemy wskazać ich atuty i mocne strony. Naturalnie musimy o tym wiedzieć, ale chcemy zrobić wszystko, aby to rywal dopasował się do naszego stylu, chcemy zdominować przeciwnika i z takim nastawieniem musimy wyjść na boisko. Zawsze podczas konferencji więcej rozmawiamy o rywalu niż o naszym zespole, a chciałbym mówić przede wszystkim o nas. Oczywiście szanujemy rywala, znamy jego mocne i słabe strony, ale mamy jasno określony cel na to spotkanie i chcemy nadać kierunek gry, naszym założeniem. Chcemy przeważać i to rywal ma się do nas dopasować, co jednak nie oznacza, że nie pracujemy nad wyeliminowaniem mocnych stron przeciwnika – zaznacza szkoleniowiec.

Czy mecz z Puszczą będzie łatwiejszy od tego z Rakowem?

- To jest dla nas ważne spotkanie, jak każde inne. W Ekstraklasie nie ma łatwych meczów, każdy rywal ma swoją specyfikę, a my chcemy pokazywać siebie, własny styl. Wracając jeszcze do potyczki z Rakowem wiem, że w pierwszej połowie mecz był wyrównany. Nawet do straty gola mieliśmy więcej możliwości zbudowania sytuacji, ale w decydującym momencie zabrakło nam agresywności. Jeżeli chcemy rozkochiwać wszystkich w regionie do Jagiellonii, to wszyscy muszą czuć, że niezależnie od nazwy rywala zagramy o wygraną. Rozmawiamy o tym z drużyną, ale najlepsza odpowiedzią będzie postawa na boisku. Jeżeli chcesz coś osiągnąć na stadionie mistrza Polski, który jest napędzony, ma wielką rywalizację, zawodnicy muszą pilnować się. Chcąc coś tam zrobić, mając świadomość, że ich drużyna jest budowana od lat, a my jesteśmy na początku tej drogi, musimy dawać więcej symptomów i pokazywać ten entuzjazm na boisku. W takim meczu trzeba zagrać nienagannie, nie tylko pod względem taktycznym, ale intensywności i głodu gry. Raków na dzisiaj jest na tyle mocnym zespołem, że trzeba mu się mocno postawić, aby tam zapunktować. Ja wolę działać, a nie tylko gadać.

Dużo mówiliśmy przed sezonem, podczas konferencji, a potem nie widziałem tego na boisku. Ja tych chłopaków wspieram, wierzę w nich i wierzę, że zmierzamy we właściwym kierunku. Oczywiście w ostatnim starciu były także pozytywy, szczególnie w I połowie mieliśmy dużo sytuacji, z których jesteśmy zadowoleni, z tego jak zawodnicy realizowali założenia taktyczne, kiedy wychodziliśmy z dobrymi sytuacjami, mijaliśmy linię pressingu rywala. Kiedy jest źle, to mówię, że jest źle, ale kiedy jest dobrze, też muszę o tym powiedzieć. Byliśmy dobrze pozycjonowani na boisku, ale jak już wspomniałem brakowało nam przyśpieszenia, agresywności przy atakowaniu pola karnego. Rozmawialiśmy o tym po meczu i wierzę, że w każdym kolejnym spotkaniu będziemy w tym aspekcie wyglądali lepiej – zapowiada Siemieniec.

„Żółto-Czerwoni” są po dotkliwej porażce 0:3.

- Nie ma co po jednym meczu siać paniki, albo iść w kierunku negatywów. To są emocje i wierzę, że wszyscy zawodnicy będą dawać te emocje, prezentować intensywność. Nie mogę nikogo skreślić po jednym występie. Nie mówię, że tego zawodnika wystawię, a innego już nie. W sobotę przekonacie się, kto zagra. Bojanowi odnowił się uraz w trakcie spotkania, sytuacja nie jest zła. Na pewno Bośniak nie zagra w sobotę, ale jest w treningu, a od przyszłego tygodnia wejdzie w zajęcia z pełnym obciążeniem – wyjaśnia szkoleniowiec.

W sobotę w barwach Puszczy zagrają Łukasz Sołowiej i Kamil Zapolnik, w przeszłości zawodnicy Jagiellonii. Obaj w przeszłości nie wywalczyli sobie miejsca w kadrze „Żółto-Czerwonych”.

- To zależy od samych zawodników oraz nowych środowisk, w których zawodnik się odnajdzie. To, że komuś nie wyszło w jednym miejscu nie znaczy, że jest słabym piłkarzem, tak samo jak źle nie świadczy o tym, kto podjął taką decyzję. Adaptacja zawodnika to bardzo złożony proces i na końcowy sukces składa się wiele czynników – zakończył Adrian Siemieniec.

Źródło: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok

TAGI

Inne artykuły