Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Jest dobrze, a mogło być pięknie. Raków może odczuwać niedosyt pomimo zwycięstwa. Rewanż na Cyprze będzie trudną przeprawą (VIDEO)

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 08-08-2023 21:52
Jest dobrze, a mogło być pięknie. Raków może odczuwać niedosyt pomimo zwycięstwa. Rewanż na Cyprze będzie trudną przeprawą (VIDEO)

Raków Częstochowa wygrał z Arisem Limassol w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów i chociaż są powody do radości, to jest jednak w tym wszystkim poczucie niedosytu. Medaliki miały szansę wygrać nawet wyżej, a ostatecznie skończyło się tylko 2:1 i rewanż na Cyprze zapowiada się po prostu trudniej niż przez kilkadziesiąt minut się wydawało. Cały mecz u rywali zagrał Karol Struski, a z ławki wszedł Mariusz Stępiński.

Raków kapitalnie zaczął spotkanie z rywalem, który w poprzedniej rundzie w dwóch meczach zaaplikował BATE Borysów aż 11 goli (5 stracił). Już w 7. minucie Fran Tudor wykorzystał błąd rywala na swojej stronie i zagrał w pole karne przed bramkę. Fabian Piasecki na wślizgu nie sięgnął piłki, ale akcję zamykał Władysław Koczerhin i wpakował futbolówkę do siatki na 1:0!

Raków szybko objął prowadzenie i kibice w Częstochowie czekali na kolejne gole. Z upływem minut gospodarze tracili jednak inicjatywę i do głosu doszli piłkarze cypryjskiego klubu. Aris nie był w stanie stworzyć większego zagrożenia pod bramką Kovacevicia, ale z drugiej strony miejscowi także nie grali tak, by pachniało golem na 2:0...

Po zmianie stron Aris znowu próbował przejąć inicjatywę i nawet to mu się udało, ale bliżsi gola byli zawodnicy Rakowa. Marcin Cebula dośrodkował z rzutu rożnego, a z bliska strzelał Giannis Papanikolaou. Na posterunku był świetnie interweniujący Vana Alves.

Kilka minut później Cebula znowu wystąpił w jednej z ról. Właściwie w głównej, bo przejął piłkę blisko pola karnego, wbiegł w szesnastkę i zahaczany przez rywala upadł. Sędzia podyktował rzut karny, który pewnie na gola zamienił Fabian Piasecki. Nie przeszkodził mu w tym nawet obficie padający w tym momencie deszcz.

Raków miał dobry wynik i swoje szanse na podwyższenie prowadzenia nawet na 3:0, ale zamiast tego, stracił bramkę. Piłka w końcówce spotkania trafiła do Mayambeli, który technicznym i mierzonym strzałem zmniejszył rozmiary porażki Arisu. Rewanż odbędzie się już 15 sierpnia na Cyprze. Początek o godz. 19:00.

Rywalem Rakowa lub Arisu w IV rundzie będzie lepszy z rywalizacji FC Kobenhavn - Sparta Praga. W pierwszym meczu rozegranym w Danii padł wynik 0:0. 

Pierwszy mecz III rundy eliminacji Ligi Mistrzów
RAKÓW CZĘSTOCHOWA - ARIS LIMASSOL 2:1
Bramki:
Władysław Koczerhin 7, Fabian Piasecki 63 k. - Mihlali Mayambela 88
Raków: 1. Vladan Kovacević - 25. Bogdan Racovitan, 24. Zoran Arsenić, 4. Stratos Svarnas - 7. Fran Tudor, 5. Gustav Berggren (85. 8. Ben Lederman), 66. Giannis Papanikolaou, 77. Marcin Cebula (86. 93. Sonny Kittel), 30. Władysław Koczerhin (73. 22. Deian Sorescu), 20. Jean Carlos Silva - 99. Fabian Piasecki (73. 9. Łukasz Zwoliński)
Aris: 1. Vana Alves - 6. Eric Boakye, 31. Franz Brorsson (71. 5. Alex Moucketou-Moussounda), 20. Steeve Yago, 3. Caju - 80. Shavy Babicka (64. 11. Mariusz Stępiński), 23. Karol Struski, 37. Július Szoke (46. 22. Veljko Nikolić), 14. Yannick Gomis, 7. Leo Bengtsson (76. 66. Jaden Montnor) - 21. Mihlali Mayambela
Żółte kartki: Tudor, Papanikoláou - Szoke
Sędziował: Duje Strukan (Chorwacja)

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły