Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Bartłomiej Wdowik przed meczem Jagiellonii z Ruchem Chorzów: Nie znam zawodnika, który nie marzyłby o grze przy takiej publiczności i przy takiej atmosferze

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 18-08-2023 11:00
Bartłomiej Wdowik przed meczem Jagiellonii z Ruchem Chorzów: Nie znam zawodnika, który nie marzyłby o grze przy takiej publiczności i przy takiej atmosferze

Nie znam zawodnika, który nie marzyłby o grze przy takiej publiczności i przy takiej atmosferze. Niedawno mogliśmy sami to odczuć, kiedy na trybunach zasiadło ponad 11 tysięcy fanów i było naprawdę fajnie. Szykuje się święto piłkarskie - powiedział przed meczu z Ruchem Chorzów zawodnik Jagiellonii, Bartłomiej Wdowik.

Piłkarz nie kryje, że nie może doczekać się pierwszego gwizdka w Gliwicach. – Nie znam zawodnika, który nie marzyłby o grze przy takiej publiczności i przy takiej atmosferze. Niedawno mogliśmy sami to odczuć, kiedy na trybunach zasiadło ponad 11 tysięcy fanów i było naprawdę fajnie. Szykuje się święto piłkarskie, a nam nie pozostaje nic innego, jak wyjść na boisko i zagrać swoje. Ruch to zasłużony klub myślę, że kibice dodatkowo napędzą atmosferę. Co prawda stadion w Chorzowie jeszcze się buduje, ale już teraz w Gliwicach atmosfera jest znakomita – podkreśla.

Czy odwołany mecz z Lechem miał wpływ na drużynę? – Jak już powiedział trener, musieliśmy dokonać lekkiej korekty mikrocyklu, ale nie sądzę, aby to miało na nas jakikolwiek wpływ. Wierzę, że w sobotę będziemy dobrze przygotowani – zaznacza.

Czy po bramce zdobytej z Widzewem to Bartek będzie etatowym wykonawcą stałych fragmentów gry? – Do rzutów wolnych wyznaczeni jesteśmy ja i Nene oraz zawodnicy prawonożni, zatem jest kilka opcji. Umówiliśmy się, że uderzać będzie ten, który czuje się na siłach, jaka jest pozycja i odległość od bramki. Każdy ma inne atuty, a najważniejsze, aby je przełożyć na dobru drużyny – wyjaśnia.

Jak Bartek reaguje na rywalizację w drużynie. – Dobrze, że ona jest, bo daje nam bodźce do rozwoju. Fajnie, że kadra jest szeroka i jakościowa. W obecnej sytuacji, kiedy każdy jest zdrowy to pomaga mentalnie i podnosi jakość w zespole – ocenia zdobywca bramki w meczu z Widzewem.

Podczas konferencji padło pytanie o podsumowanie losowania par rozgrywek o Puchar Polski. – Zawsze lepiej jest grać u siebie. Fajnie, że trafiliśmy na mocnego rywala, to dla nas wyjdzie tylko na plus, a przed własną publicznością czujemy się mocni – zakończył Bartłomiej Wdowik.


Fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok

TAGI

Inne artykuły