Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Jesus Imaz przed meczem ze Śląskiem Wrocław: Wszyscy pamiętamy przypadek Wisły Płock z ubiegłego sezonu

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 01-09-2023 10:00
Jesus Imaz przed meczem ze Śląskiem Wrocław: Wszyscy pamiętamy przypadek Wisły Płock z ubiegłego sezonu

- Wszyscy pamiętamy przypadek Wisły Płock z ubiegłego sezonu, kiedy drużyna była liderem na początku rozgrywek, a obecnie gra w I lidze. Musimy pracować, skupiać się na kolejnych meczach. Iść krok po kroku, skupiać się na najbliższym rywalu - powiedział przed meczem ze Śląskiem Wrocław Jesus Imaz.

Hiszpan odniósł się do pierwszej pozycji, którą zajmuje Jaga po 6. kolejce. - To dobrze, że jesteśmy na szczycie, bo to znaczy, że mamy wiele punktów i wygraliśmy wiele meczów. Nie możemy się jednak tym zadowalać. Wszyscy pamiętamy przypadek Wisły Płock z ubiegłego sezonu, kiedy drużyna była liderem na początku rozgrywek, a obecnie gra w I lidze. Musimy pracować, skupiać się na kolejnych meczach. Iść krok po kroku, skupiać się na najbliższym rywalu. W niedzielę gramy ze Śląskiem, później czeka nas przerwa na zgrupowanie reprezentacji, co będzie okazją do jeszcze cięższej pracy. Musimy iść tą drogą – deklaruje.

W niedzielę „Żółto-Czerwoni” zagrają we Wrocławiu. - Ze Śląskiem czeka nas fajny mecz, oni mają trzy wygrane z rzędu, ale my możemy wygrać piąty mecz z rzędu. Jedziemy tam mocni, chcemy to udowodnić, że znajdujemy się w dobrej dyspozycji i przywieźć z Wrocławia komplet punktów – zapowiada.

Przeciwko Górnikowi Jesus przełamał strzelecką niemoc. - Myślę, że gol był istotny, nie tyle dla mnie, ale dla kibiców i osób mówiących o tej serii. To nie jest tak, że Jesus to Jagiellonia. Przecież nie zdobyłem bramki w trzech meczach, a my wygraliśmy je. To pokazuje że mamy dobry zespół. Sam wierzę w siebie, w moje umiejętności i wiedziałem, że w końcu mi wpadnie. Niemniej mamy na boisku 11 zawodników i każdy pracuje na rzecz drużyny. Ta seria potwierdza, że mamy silny zespół, a tym golem chciałem udowodnić, że nie zapomniałem jak się strzela – opowiada.

Co najskuteczniejszy zawodnik Jagi w Ekstraklasie mówi o swojej formie? - W meczu z Puszczą nie grałem dobrze i zdaję sobie z tego sprawę. Przeciwko Widzewowi zmarnowałem sporo sytuacji, być może pojawiła się wtedy nerwowość. Dookoła mnie pojawiło się dużo głosów o mojej nieskuteczności, ale już z Górnikiem rozpocząłem serię. Chcę podnieść Jagiellonię możliwie najwyżej w klasyfikacji. Nawet jeżeli nie strzelę, to zawsze najważniejszą będzie wygrana zespołu – podkreśla.

Czy mecz z Górnikiem był tym, co Jagiellonia chce grać regularnie? - To co zagraliśmy przeciwko Górnikowi, to była wizja trenera. Dużo nad tym pracowaliśmy i pracujemy. Oczywiście jest w drużynie sporo nowych twarzy które ciągle się adaptują, jest młodzież. Z każdym tygodniem to wygląda jednak lepiej, a wykonana praca przynosi efekty – ocenia.

Na której pozycji Hiszpan czuje się lepiej? - Kiedy jestem na boisku, to się cieszę. Kiedy gram jako „10” mogę więcej pograć piłką, rozgrywać ją. Jako napastnik muszę częściej walczyć przeciwko obrońcom, przepychać się, robić miejsce innym „dziesiątkom” jak Nene i Jarkowi Kubickiemu. Niemniej wiem, czego oczekuje ode mnie trener i chcę spełnić jego oczekiwania – wyjaśnia.

Gwiazdą Śląska jest inny piłkarz z Hiszpanii. - Erik Exposito to świetny napastnik, który zna naszą ligę. Znamy jego atuty, ale sami mamy świetnych obrońców. Adrian i Miłosz wykonali świetną robotę, w ostatnich trzech spotkaniach straciliśmy zaledwie dwa gole. Wiemy, co mamy robić. Erik jest w dobrej dyspozycji, ale i my czujemy się mocni – zakończył Jesus Imaz.

 

Źródło: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok

TAGI

Inne artykuły