Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Legendarny komentator nie ma wątpliwości. "Ta reprezentacja wciąż jest zatruta przez aferę premiową"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 23-11-2023 5:20
Legendarny komentator nie ma wątpliwości.

Dariusz Szpakowski podsumował ostatnie wyniki reprezentacji Polski. Legendarny komentator odniósł się też do pracy Michała Probierza. Ma też swoją teorię dotyczącą fatalnej atmosfery wokół i wewnątrz kadry.

Reprezentacja Polski po fatalnych wynikach w eliminacjach do Euro 2024, będzie musiał walczyć o awans w barażach. O ile w meczu półfinałowym powinna sobie poradzić ze słabiutką Estonią, o tyle w finale będzie już czekał rywal z podobnej półki jak kadra Probierza. O kwalifikację może być trudno. 

Fatalny rok w wykonaniu naszej kadry podsumował Dariusz Szpakowski. Legendarny komentator nie krył rozczarowania.

– Za nami fatalny rok, który trochę osłodziła wygrana z Łotwą, ale to niewielka pociecha. To jak dosypanie trochę cukru do herbaty, która nadal jest bardzo gorzka. Odnoszę wrażenie, że ta reprezentacja wciąż jest zatruta przez aferę premiową i konsekwencje tamtego zamieszania. Wydaje mi się, że kadrowicze jeszcze się z tego nie wydostali. Z drużyną narodową stało się coś niepokojącego – powiedział Szpakowski.

– Probierz nieustannie szuka rozwiązań i stara się znaleźć drogę do wyjścia z tej sytuacji. Czasami się myli, jak w rewanżowym spotkaniu z Czechami, gdy nie postawił od początku na Sebastiana Szymańskiego. W kadrze pojawili się jednak nowi zawodnicy. Selekcjoner zdaje sobie sprawę z tego, czego nam brakuje, nie zaklina rzeczywistości i mówi o mankamentach. Musimy uzbroić się w cierpliwość i zachować spokój – podkreślił komentator w rozmowie z serwisem "sport.tvp.pl".

TAGI

Inne artykuły