Były szkoleniowiec Wieczystej uderzył we władze klubu. ""Taki projekt bez cierpliwości działaczy nie ma sensu"

Wojciech Łobodziński w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" o trzech miesiącach pracy w Wieczystej Kraków. Szkoleniowiec nie wywalczył awansu i jego umowa nie została przedłużona. 41-latek ocenił również częste zmiany w sztabie szkoleniowym trzecioligowca i przyznał, że są one spowodowane błędami zarządzających klubem.

Wojciech Łobodziński od lipca 2023 jest trenerem Arką Gdynia, która obecnie zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Szkoleniowiec wrócił do okresu, w którym pracował z Wieczystą Kraków. Nie wspomina najlepiej czasu spędzonego w tym klubie.

Łobodziński poprowadził krakowski zespół w 14 meczach, z których wygrał osiem i zanotował po trzy porażki oraz remisy. Wieczysta zajęła trzecie miejsce, tracąc siedem punktów do Stali Stalowa Wola i nie uzyskała awansu do drugiej ligi, co było celem postawionym przed trenerem przez właściciela klubu. Umowa z Łobodzińskim nie została przedłużona.

  - Z tą Wieczystą to jest tak, co powtarzam, że to nie jest mój błąd. Dałem się namówić na Wieczystą, ale nie oszukujmy się, taki projekt bez cierpliwości działaczy nie ma sensu. Poza tym to też nie jest tak, że ktoś mnie stamtąd wyrzucił, po prostu skończył mi się kontrakt. Docelowo jestem przekonany, że zrobiłbym awans w tym sezonie, bo mógłbym dobrać takich zawodników, jakich chciałem - przekonuje trener w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Tylko w tym sezonie pracę stracił Maciej Musiał, którego zastąpił Sławomir Peszko. Wcześniej poza tą dwójką i Łobodzińskim w klubie pracowali m.in. Franciszek Smuda i Dariusz Marzec. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat Wieczystą prowadziło aż sześciu szkoleniowców. 

Aktualnie krakowski zespół prowadzony przez Sławomira Peszko jest liderem czwartej grupy III ligi.

TAGI