Widzew dopina transfery. Gracz z prawie setką meczów w Ligue 1, ale ostatnio będący w... V lidze i zawodnik, który nazywa się tak, jak niewypał Legii Warszawa

Widzew Łódź starał się sprowadzić nowych piłkarzy, ale miał z tym trochę kłopotów. Teraz wygląda na to, że do Serca Łodzi trafią kolejni dwaj zawodnicy. Pierwszy był bramkarz Ivan Krajcirik, a następni racze wzmocnią linię pomocy i bok obrony.

Widzew sprzedał do New England Revolution swojego podstawowego bramkarza Henricha Ravasa i wypożyczył do Ruchu Chorzów jednego z kapitanów, Patryka Stępińskiego.

Łodzianie między słupki sprowadzili ostatecznie innego Słowaka, Ivana Krajcirika z MFK Ruzomberok. Teraz wzmocnią natomiast środek pola, a o czym mówiono wcześniej i bok defensywy.

Na pozycję defensywnego pomocnika trener Daniel Myśliwiec dostanie Noaha Diliberto. 22-letni defensywny pomocnik w październiku trafił do V-ligowych rezerw RC Lens. W tym sezonie zanotował 7 występów (1 gol). Warto jednak zauważyć, że niedoszły młodzieżowy reprezentant Francji, spędził kilka sezonów w Valenciennes FC, zagrał w nim 107 meczów, z czego 95 na poziomie Ligue 2. 

Kandydatem do gry na boku obrony będzie zaś Lirim Kastrati. To nie jest ten sam piłkarz, który swego czasu miał błyszczeć, co się kompletnie nie udało, w Legii Warszawa. Zbieżność imion i nazwisk jest przypadkowa. 24-letni Kosowianin jest związany do końca sezonu z Ujpestem Budapeszt, ale już teraz ma trafić do Widzewa. 14-krotny reprezentant Kosowa jako młody chłopak był w AS Roma i Bologna FC. W 2020 roku trafił do Ujpestu, w którym zagrał na prawej obronie 98 spotkań (4 gole i 8 asyst). 

Futbol.pl

TAGI