Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Jacek Magiera po awansie Śląska do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji. "Cel został przez nas zrealizowany"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 02-08-2024 6:00
Jacek Magiera po awansie Śląska do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji.

Zwycięstwem Śląska Wrocław zakończyło się spotkanie 2. rundy eliminacji Ligi Konferencji. Wojskowi wygrali 3:1 z Riga FC i awansowali do kolejnego etapu. Na konferencji pomeczowej głos zabrał trener wicemistrzów Polski, Jacek Magiera. Wypowiedź poniżej.

- Cel został przez nas zrealizowany. To, co zakładaliśmy przed dwumeczem zrobiliśmy i z tego się cieszymy. Wiemy, że potrzeba czasu na dopracowanie pewnych spraw. Jestem zadowolony, bo idziemy w dobrym kierunku. Sam mecz zaczął się od naszego dobrego wejścia. Potem zbyt głęboko się cofnęliśmy. Nie realizowaliśmy wysokiego pressingu. W szansach na moje oko było 9:5. Riga miała lepsze okazje w pierwszej połowie. Najpierw Rafał Leszczyński wybronił, potem była okazja sam na sam.

- W przerwie rozmawialiśmy o złapaniu pewności siebie, złapaniu flow, wymienianiu większej liczby podań. Stworzyliśmy świetne akcje bramkowe, potem były okazje Samca-Talara i Ortiza. Myślę, że brakło rzetelności przy ocenianiu Rigi FC. To dobry zespół. Powinniśmy ważyć słowa. Chciałbym zwrócić na to uwagę.

- Dzisiejszy Śląsk musi grać inaczej niż wtedy, gdy miał Erika Exposito. Inaczej musi wyglądać gra w ataku, inaczej trzeba budować akcje. Erik miał dużą jakość, świetnie rozumiał się z Nahuelem, ten zagrywał mu dużo piłek. Nie wracajmy jednak do tego. To jest inna drużyna. Przed meczem powiedziałem, żebyśmy zapomnieli o tamtym sezonie.

- W tej szatni jest 12 nowych osób. Potrzeba cierpliwości, aby wszystko poukładać. My byliśmy niecierpliwi w pierwszych meczach. Mieliśmy złość, pretensje, bo oczekiwaliśmy tego, co w poprzednim sezonie. Żeby mówić o drużynie rodzina, to trzeba zbudować relacje. Muszą być zwycięstwa i porażki, momenty gdy trzeba doskoczyć i bić się o piłkę jak dziś. Ortiz i Baluta przyszli do nas tydzień temu, nie mogą wiedzieć czego ja oczekuję. Potrzeba czasu do wkomponowania ich do zespołu. My oceniamy zespół tylko po kolejnych spotkaniach. Najważniejsze jest to, abyśmy pracowali i budowali tę drużynę.

TAGI

Inne artykuły