Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Adrian Siemieniec przed rewanżowym meczem Jagiellonii z Ajaksem. " Nie przyjechaliśmy się tutaj położyć i oddać tego spotkania"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 29-08-2024 9:45
Adrian Siemieniec przed rewanżowym meczem Jagiellonii z Ajaksem.

Trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec przed rewanżowym spotkaniem z Ajaksem Amsterdam w IV rundzie eliminacji do Ligi Europy przekonywał dziennikarzy podczas konferencji prasowej, że jego zespół nie przyjechał do Holandii, żeby oddać mecz bez walki.

Po porażce 1:4 w Białymstoku w czwartek musiałby wydarzyć się cud, aby Jagiellonia Białystok mogła cieszyć się z awansu do fazy ligowej Ligi Europy. Tylko jakiś kataklizm może sprawić, że Ajax roztrwoni ogromną zaliczkę. 

- Poprzez pucharowe doświadczenia chcemy szerzej spojrzeć na nasz rozwój. Zdaję sobie sprawę, jak duża jest skala trudności. Jesteśmy sportowcami, chcemy wygrywać każdy mecz. Nie przyjechaliśmy się tutaj położyć i oddać tego spotkania. Chcemy zaprezentować się jak najlepiej i wygrać. Zawsze mamy taki cel, niezależnie od tego, z kim gramy. Musimy zaproponować różne rozwiązana, bronić nisko i wysoko, mieć pomysł na to, jak rozegrać piłkę, odpowiednio atakować, kiedy przeciwnik ustawi się niżej. W starciu z takim rywalem kluczowa jest konsekwencja - powiedział Adrian Siemieniec, cytowany przez portal sport.tvp.pl.

- Szatnia to też organizm, pewna grupa, która wokół siebie ustala hierarchię, nawiązuje relacje. Dzisiaj nie mamy czasu, żeby siąść i pogadać. Co chwilę gramy. Nie chcę jednak narzekać, bo tak nie jest. Siedzę tu, a nie w Białymstoku, gdzie oczywiście też jest pięknie. Nie byłbym wcale stratny, bo prawdopodobnie w tym momencie siedziałbym z dziećmi i żoną, spędzalibyśmy wspólnie czas. Mecz przeciwko Ajaksowi dla mnie jako trenera i moich zawodników jest kapitalną sprawą - podkreślił. 

- Musimy wyciskać maksa z naszych dobrych momentów, bo nie wiemy, ile stworzymy akcji. Powiedziałem przed pierwszym spotkaniem, że najgorsze jest postawienie się w pozycji ofiary. Dzisiaj nie mamy się czego wstydzić. Gramy z Ajaksem Amsterdam, nie mecz towarzyski, nie charytatywny, nikt tu nas nie zaprosił w gości. Nie przyjechaliśmy tu sobie tylko porobić zdjęć na stadionie. Oczywiście też takie zrobimy, bo obiekt jest kapitalny. Nie chcemy być tłem dla gospodarzy, tylko zależy nam na pokazaniu dobrej piłki i walce o zwycięstwo. Gramy z Ajaksem o Ligę Europy, takie są fakty. To jest budujące i chcemy się tym momentem cieszyć - podsumował Siemieniec.

TAGI

Inne artykuły