Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Pięć goli Legii Warszawa z beniaminkiem. Zaczęło się źle, ale potem poszło. Świetna forma Bartosza Kapustki (VIDEO)

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 01-09-2024 16:25
Pięć goli Legii Warszawa z beniaminkiem. Zaczęło się źle, ale potem poszło. Świetna forma Bartosza Kapustki (VIDEO)

Pierwszą część sezonu 2024-2025 Legia Warszawa zakończyła na plusie, chociaż nie zawsze zgadzał się styl gry. Wojskowi awansowali do fazy zasadniczej Ligi Konferencji Europy, a w PKO BP Ekstraklasie są wiceliderem z 2-punktową stratą do Lecha Poznań. W niedzielę ekipa Goncalo Feio miała początkowo kłopoty z Motorem Lublin, ale ostatecznie rozbiła beniaminka 5:2. Znowu błysnął Bartosz Kapustka, a gola doczekał się Jean-Pierre Nsame.

Motor, który w dwóch poprzednich meczach zaliczył bezbramkowe remisy, w 9. minucie starcia przy Łazienkowskiej objął prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bartosza Wolskiego do piłki doszedł niepilnowany za dokładnie Sebastian Rudoł i oddał idealny strzał na 1:0. Motor strzelił gola i na Legii zemściły się dwie zmarnowane szanse Migouela Alfareli - uprzedzony przez Filipa Lubereckiego i Sergio Barcii - obronił Ivan Brkić.

Legia powinna szybko wyrównać. W 16. minucie sędzia Damian Kos odgwizdał faul Pawła Stolarskiego na Luquinhasie. Wojskowi mieli mieć rzut wolny, ale po analizie VAR okazało się, że faul miał miejsce na linii, więc gospodarze dostali jednak rzut karny. Do piłki podszedł Tomas Pekhart, ale uderzył źle i Brkić nie pozwolił, by Legia wyrównała.

Zamiast 1:1 mogło być 0:2. W 24. minucie po kolejnych rzucie rożnym gości uderzył Najemski i zabrakło mu niewiele do szczęścia. Piłka trafiła w słupek. W kolejnej akcji Ceglarz uderzył za wysoko.

Legii do remisu udało się doprowadzić w 30. minucie. Piłka trafiła do Bartosza Kapustki. Pomocnik Legii uderzył lewą nogą, a Brkic tym razem się nie popisał. Wydawało się, że odbije piłkę, a przepuścił ją do bramki pod ręką. Dla Kapustki to 3. ligowy mecz z rzędu z golem!

Legia wyrównała i złapała oddech. A to pozwoliło atakować. Chwilę po bramce na 1:1 Brkić musiał znowu interweniować, ale zatrzymał Augustyniaka. Nie zatrzymał już w 35. minucie Pawła Wszołka. Wahadłowy Legii wziął odpowiedzialność przy drugim karnym. Znowu sprokurowanym przez Pawła Stolarskiego. Brat trenera Motoru, Mateusza, nie miał swojego dnia. W przerwie został już w szatni. Po strzale Wszołka z 11 metrów było do przerwy 2:1.

Po przerwie Legia ruszyła od razu do ataku i szybko przyniosło to efekt w postaci trzeciej bramki. W 48. minucie gospodarze ponowili atak po stałym fragmencie gry, w polu karnym został stoper Jan Ziółkowski, który popisał się kapitalną asystą, a Alfarela wepchnął piłkę do siatki. 

Legia atakowała dalej i w 69. minucie na 4:1 trafił Kapustka. Ponownie uderzył sprzed pola karnego lewą nogą i Brkić po raz kolejny musiał sięgnąć do siatki. 

Goncalo Feio pod nieobecność Blaza Kramera, który może odejść do uczestnika Ligi Mistrzów, wpuścił z ławki Jean-Pierre'a Nsame. Były król strzelców szwajcarskiej ligi trafił do siatki na 5:1, ale był na spalonym "na paznokieć" i gol nie został uznany. Po chwili kolejny błąd popełnił na swojej połowie Paweł Wszołek i tym razem jego złe zagranie skończyło się bramką Ndiaye, który ładnym strzałem pokonał Kacpra Tobiasza.

Blaz Kramer o krok od odejścia z Legii Warszawa. Może trafić do uczestnika Ligi Mistrzów

Na koniec swojego gola doczekał się Nsame. Legia wyszła z kontrą, Morishita świetnym podaniem znalazł Kameruńczyka i ten wreszcie otworzył swoje bramkowe konto w Wojskowych w Ekstraklasie. Legia wygrała 5:2 z Motorem przed przerwą na spotkania reprezentacji.

Legia w tabeli ma 14 punktów w 7 meczach i jest wiceliderem z 2 oczkami za Lechem Poznań. Motor wywalczył 6 punktów w 6 spotkaniach. Beniaminek zajmuje 13. lokatę. 

Po przerwie na mecze reprezentacji Legia podejmie Raków Częstochowa, a Motor przyjmie Górnik Zabrze.

Mecz 7. kolejki PKO BP Ekstraklasy
LEGIA WARSZAWA - MOTOR LUBLIN 5:2
Bramki:
 Bartosz Kapustka 30, 69, Paweł Wszołek 36 k., Migouel Alfarela 48, Jean-Pierre Nsame 90 - Sebastian Rudol 9, Mbaye N'Diaye 89
W 16. minucie Tomas Pekhart nie wykorzystał rzutu karnego - Ivan Brkić obronił
Legia: 1. Kacper Tobiasz - 8. Rafał Augustyniak, 24. Jan Ziółkowski, 42. Sergio Barcia - 13. Paweł Wszołek, 67. Bartosz Kapustka, 5. Claude Gonçalves (59. 21. Jurgen Çelhaka), 82. Luquinhas (70. 25. Ryōya Morishita), 19. Rúben Vinagre (77, 11. Kacper Chodyna) - 17. Migouel Alfarela (58. 28. Marc Gual), 7. Tomas Pekhart (70. 77. Jean-Pierre Nsame)
Motor: 40. Ivan Brkić - 28. Paweł Stolarski (46. 17. Filip Wójcik), 21. Sebastian Rudol (64. 39. Marek Bartoš), 37. Mathieu Scalet (46. 6. Sergi Samper), 18. Arkadiusz Najemski, 24. Filip Luberecki - 30. Mbaye N'Diaye, 68. Bartosz Wolski, 11. Kaan Caliskaner (76. 8. Krzysztof Kubica), 77. Piotr Ceglarz - 90. Samuel Mráz (64. 22. Christopher Simon)
Żółte kartki: Claude Gonçalves, Luquinhas, Rúben Vinagre, Augustyniak - N'Diaye, Rudol, Ceglarz
Sędziował: Damian Kos (Gdańsk)
Widzów: 27 142

Futbol.pl

Inne artykuły