Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Wisła Kraków sensacyjnie zaczęła odrabiać straty po 1:6 u siebie. Strzeliła 4 gole, ale do awansu było daleko (VIDEO)

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 29-08-2024 21:32
Wisła Kraków sensacyjnie zaczęła odrabiać straty po 1:6 u siebie. Strzeliła 4 gole, ale do awansu było daleko (VIDEO)

Wisła Kraków po porażce 1:6 z Cercle Brugge w pierwszym spotkaniu pojechała na rewanż do Belgii i sprawiła sensację, nawet jeśli rywal wystawił skład daleki od optymalnego. Biała Gwiazda wygrała aż 4:1 i chociaż nie wyglądało na to, by była w stanie wyszarpać awans, to jednak sam wynik robi wrażenie.

Zespół Kazimierza Moskala nie miał nic do stracenia i od początku poszła odważnie do przodu. Wisła chciała wygrać i pożegnać się z pucharami w najlepszy możliwy sposób.

W 15. minucie Wisła wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki doszedł Alan Uryga i skierował piłkę do siatki. 3 minuty później zaczęło się robić jeszcze bardziej ciekawie, bo Biała Gwiazda zadała drugi cios po strzale Tamasa Kissa. 

 

 

Wisła grała bardzo dobrze i w Cercle Brugge nie mogli się odnaleźć. Przed przerwą Biała Gwiazda miała swoje kolejne sytuacje, ale nie potrafiła już trafić po raz kolejny. Najlepszą okazję miał Bartosz Jaroch, lecz na posterunku był Warleson.

Od początku II połowy Belgowie przycisnęli i szukali gola, by uspokoić przebieg spotkania. Nie potrafili jednak wykorzystać żadnej sytuacji. Wisła zadała natomiast swój trzeci cios. W 73. minucie po podaniu Angela Rodado w sytuacji sam na sam znalazł się Patryk Gogół i zdobył bramkę. 

 

 

5 minut później atakująca Wisła nadziała się na odpowiedź gospodarzy. Piłkę do siatki posłał Felipe Augusto i najmniejsze nadzieje Białej Gwiazdy na awans prysnęły ostatecznie. W samej końcówce na pożegnanie z pucharami efektownie piłkę piętą do siatki wpakował Łukasz Zwoliński. Ten sam napastnik trafił wcześniej w poprzeczkę, podobnie jak Kevin Denkey z drugiej strony.

Mecz rewanżowy IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy
CERCLE BRUGGE - WISŁA KRAKÓW 1:4; pierwszy mecz: 6:1
Bramki:
Felipe Augusto 78 - Alan Uryga 15, Tamás Kiss 18, Patryk Gogół 73, Jonas Lietaert 90 sam.
Cercle: 1. Warleson - 2. Ibrahim Diakité (85. 15. Gary Magnée), 76. Jonas Lietaert, 5. Boris Popović, 18. Senna Miangue (46. 20. Flávio Nazinho) - 99. Abdoul Kader Ouattara, 8. Erick Nunes (74. 28. Hannes Van der Bruggen), 17. Abu Francis, 13. Paris Brunner (46. 9. Kévin Denkey) - 10. Felipe Augusto, 30. Bruno Gonçalves (74. 11. Alan Minda)
Wisła: 1. Kamil Broda - 25. Bartosz Jaroch, 6. Alan Uryga, 26. Igor Łasicki, 4. Rafał Mikulec - 77. Ángel Baena (60. 17. Jesús Alfaro), 8. Marc Carbó (80, 50. Mariusz Kutwa), 20. Karol Dziedzic (46. 19. Olivier Sukiennicki), 10. Frederico Duarte (46. 21. Patryk Gogół), 13. Tamás Kiss (74. 99. Łukasz Zwoliński) - 9. Ángel Rodado
Żółte kartki: Francis - Jaroch, Alfaro, Łasicki
Sędziował: Horațiu Mircea Feșnic (Rumunia)
Widzów: 5654

Futbol.pl

Inne artykuły